W trakcie swoich podróży często podpatruję jakie sposoby na urodę mają kobiety na całym świecie. W Himalajach, gdzie bywam najczęściej, zachwycają pięknymi włosami i cerą. Co sprawia, że pozbawione dostępu do nowoczesnych zabiegów estetycznych olśniewają urodą, budząc zazdrość europejek?
Lek. med. Katarzyna Kowalik
Na egzamin dyplomowy kończący moje kształcenie z medycyny estetycznej dotarłam prawie w ostatnim momencie, po podróży trwającej niemal dobę. Spod bazy u podnóża Mount Everestu, gdzie skończyłam swoją wyprawę trekkingową, trafiłam prosto na salę egzaminacyjną. Od tamtej pory minęło kilka lat szkoleń – poszerzania wiedzy i doskonalenia techniki zabiegowej, pod okiem najlepszych ekspertów. Jestem jednak przekonana, że na sposób w jaki podchodzę do moich pacjentów znaczący wpływ miało również coś zupełnie innego.
Zdobyta wiedza z zakresu medycyny przeciwstarzeniowej i estetycznej, choć na pewno ma ogromne znaczenie, dopiero w połączeniu z latami doświadczenia życiowego i medycznego, nauczyły mnie, co to znaczy być wrażliwym i – przede wszystkim – odpowiedzialnym lekarzem.
Na koniec świata
Na wspomnianej wyprawie pod Mount Everest odpowiadałam za stronę medyczną przedsięwzięcia. Wiele miesięcy wcześniej rozpoczęłam przygotowania, zarówno pod względem fizycznym, jak i teoretycznym. Jako lekarz wyprawy kompletowałam odpowiednie wyposażenie, leki i wszystko, co może okazać się konieczne w wysokich górach, pamiętając o tym, jak bardzo limitowana jest waga bagażu który mogę zabrać.
Była to jedna z moich ostatnich wypraw w wysokie góry, jednak nie oznacza to, że zrezygnowałam z bycia lekarzem-podróżnikiem. Równocześnie z zainteresowaniem się medycyną estetyczną postanowiłam kilka tygodni w roku poświęcać na wolontariat medyczny w najbardziej potrzebujących miejscach na świecie. Od kilku lat celem moich wyjazdów jest Sikkim – region położony w północno-wschodniej części Indii.
Kilka miesięcy przed planowanym wyjazdem wśród rodziny i znajomych rozpoczynam zbiórkę leków i innych potrzebnych rzeczy, aby z wielką walizką wyruszyć w podróż na koniec świata. Na miejscu staram się maksymalnie wykorzystać czas i często przyjmuję kilkudziesięciu pacjentów dziennie, starając się ulżyć im w najróżniejszych schorzeniach.
Zaufanie pacjenta
Jaki ma to związek z medycyną estetyczną? Na pozór trudno o bardziej oddalone od siebie gałęzie medycyny. Z jednej strony siermiężne warunki w wysokich górach Sikkimu, z drugiej – lśniące gabinety pełne nowoczesnego sprzętu. Wydaje się, że brak tu wspólnego mianownika, ale dla mnie te dwa światy łączy jedno – niezależnie od tego kim jest mój pacjent, mam ogromne poczucie odpowiedzialności za niego. Odpowiedzialności jako lekarz, któremu pacjent powierza to, co ma najcenniejsze – życie, zdrowie, urodę. Obdarzając mnie w tym momencie ogromnym zaufaniem.
Ciężar odpowiedzialności jest równie duży, a dobry efekt równie ważny – zarówno w przypadku pacjentów w gabinecie w Sopocie, jak i w Himalajach. Mimo, że oczekiwania ich są zupełnie różne. Wierzę, że moje różne ścieżki zawodowe – medycyna wysokogórska, wolontariat internistyczny oraz medycyna estetyczna – kształtują mnie jako lekarza, pokazują, że w każdym przypadku powinnam ponad wszystko stawiać dobro pacjenta.
Człowiek jako całość
Również moje podejście do pracy jako lekarza medycyny estetycznej nie byłoby na pewno takie samo, gdyby nie pozostałe działalności. Myślę, że to pozwala mi spojrzeć na człowieka jako całość i uświadomić pacjentkom, że aby być piękną, trzeba być przede wszystkim zdrową i szczęśliwą. Stąd też w gabinecie, przed wykonaniem zabiegów typowo upiększających, jak powiększanie ust czy wypełnianie zmarszczek, sugeruję często aby zacząć od poprawy funkcjonowania całego organizmu. Przekonuję pacjentów, że o tym, jak wyglądają, decydują nie tylko geny, ale również styl życia, poczucie szczęścia, pogoda ducha i nasze życiowe pasje. To one powodują, że skóra nabiera blasku, a oczy promienieją i przykuwają uwagę innych.
Zdrowe żywienie
Jednym z najważniejszych narzędzi do walki z oznakami starzenia nie jest botoks ani kwas hialuronowy, ale właśnie modyfikacja stylu życia i zmiana nawyków żywieniowych. W realizacji tego celu pomaga mi opracowany przez amerykańskiego immunologa Marka Pasula test MRT (Mediator Release Test) oraz oparty na wynikach testu program LEAP (Lifestyle Eating And Performance). Wykonanie tego testu otwiera nowe możliwości wykrycia czynników pokarmowych, które szkodzą naszemu organizmowi, co również przekłada się na wygląd.
Wprowadzając, w oparciu o otrzymane wyniki, dietę eliminacyjną jesteśmy w stanie likwidować ukryte w organizmie stany zapalne. Po wykluczeniu szkodliwych pokarmów w sposób wręcz spektakularny poprawia się jakość skóry, ustępują obrzęki i następuje redukcja tkanki tłuszczowej, poprawia się nastrój i koncentracja.
Zmiany w wyglądzie są tak znaczące, że sama bywam zaskoczona widząc ponownie pacjenta po kilku tygodniach stosowania diety. Do tej pory nie miałam tak dobrego narzędzia profilaktycznego. Wprowadzenie diety zgodnej z wynikiem testu poprawia znacząco pracę jelit, co ma odzwierciedlenie w stanie skóry i poprawie wyglądu.
Zmniejszenie stanu zapalnego
Celem wprowadzenia zmian w sposobie odżywiania jest wyciszenie układu immunologicznego, zmniejszenie przewlekłego stanu zapalnego toczącego się w organizmie, a co najważniejsze – wyeliminowanie niepokojących i uciążliwych objawów klinicznych. Dla moich pacjentów jest to często pierwszy krok do zdrowego i pięknego ciała i stanowi świetną podstawę dla zabiegów medycyny estetycznej.
Często, bez poprawy stanu skóry czy ogólnego stanu zdrowia, przeprowadzenie wielu procedur medycznych jest po prostu niemożliwe ze względu na ryzyko powikłań. Stąd też gorąco zachęcam pacjentów przede wszystkim do zadbania o ogólny stan zdrowia poprzez zbilansowaną dietę oraz aktywność fizyczną, a traktowanie zabiegów medycyny estetycznej jako dopełnienie efektu – przysłowiowa wisienka na torcie.
Sekret zdrowia i urody
W trakcie swoich podróży często podpatruję jakie sposoby na urodę mają kobiety na całym świecie. W Himalajach, gdzie bywam najczęściej, kobiety zachwycają pięknymi włosami i cerą, a podstawą ich dbania o urodę są naturalne kosmetyki sporządzane na bazie mieszanek ziół i olejów. Popularny jest proszek z orzechów, czy mąka ciecierzycy. Czy taki jest właśnie sekret ich urody? Co sprawia, że pozbawione dostępu do nowoczesnych zabiegów estetycznych olśniewają urodą, budząc zazdrość europejskich kobiet?
Oczywiście można by powiedzieć, że mają dobre geny i nie ma w tym ich żadnej zasługi. Myślę, jednak, że równie istotnym czynnikiem jest ich dieta pozbawiona przetworzonej żywności, styl życia pozbawiony nadmiernego stresu, za to obfitujący w aktywność fizyczną, kontakt z naturą i jedzenie bez sztucznych dodatków. W jaki sposób wpływa to na urodę? Jestem zdania, że jest to efekt działania procesów epigenetycznych.
Nie wszystko mamy w genach
Żywię ogromną nadzieję, że medycyna estetyczna przyszłości oprze się na programowaniu epigenetycznym i odkryje techniki edycji kodu DNA. Dobrą wiadomością jest to, że już teraz dużo wiemy na ten temat – odkryto, że flora bakteryjna jelit (zależna od naszej diety) może być jednym z czynników decydujących o ekspresji genów. Właśnie tutaj powiedzenie „jesteś tym, co jesz” nabiera właściwego znaczenia. Działanie mechanizmów epigenetycznych może przetrwać replikację i podział komórki, co oznacza, że efekty są stałe, a nawet, jak donoszą badania, mogą być dziedziczone przez kolejne pokolenia. Jako lekarz staram się uświadamiać moich pacjentów, że nie wszystko jest „zapisane w genach”, a to w jaki sposób żyjemy ma niebagatelny wpływ nie tylko na nasze zdrowie, ale również urodę.
Podróżując z Sopotu pod szczyty Himalajów, myślę często, że spokój i klimat panujący w górskich wioskach sprawia wrażenie, że czas płynie tam wolniej i chciałabym móc to uczucie zabrać ze sobą do domu. Będąc już w Trójmieście zdaję sobie sprawę, że stylu życia rodem z sikkimskiej wioski nie da się przenieść w polskie realia, ale myślę, że chociaż drobne zmiany w naszym codziennym życiu, podkreślone kilkoma rozważnie dobranymi zabiegami medycyny estetycznej, mogą dać świetne efekty.
Jaki jest więc sekret urody, który odkryłam pod Himalajami? Żeby być piękną musisz być zdrowa i szczęśliwa!
Lek. med. Katarzyna Kowalik – specjalista medycyny rodzinnej, lekarz medycyny estetycznej, konsultant programu LEAP, właścicielka kliniki Estee Med w Sopocie. Z zamiłowania podróżniczka, lekarz wypraw wysokogórskich, żeglarka.
www.eseemed.pl