Jak spowolnić starzenie, żyć dłużej w zdrowiu i dobrostanie? Każdy z nas może znaleźć odpowiedź na to pytanie. Pomoże w tym test DNA pozwalający na opracowanie spersonalizowanej diety.
O indywidualnej instrukcji obsługi każdego człowieka i warunkach skuteczności zabiegów estetycznych rozmawiamy z profesor Iwoną Wybrańską, Kierownikiem Zakładu Diagnostyki Genetycznej i Nutrigenomiki w Collegium Medicum UJ w Krakowie.
Karierę robi ostatnio pojęcie genomiki, czyli analizy genomu. Czy rzeczywiście dzięki prostemu testowi DNA mamy możliwość wpływania na zdrowie dzięki przyjrzeniu się naszym genom?
Każdy z nas różni się od drugiego człowieka, dzięki czemu jesteśmy wyjątkowi. Potwierdzeniem tej „wyjątkowości”, rozumianej jako niepowtarzalność, jest nasz genotyp, w którym zapisana jest instrukcja obsługi konkretnego, właśnie naszego, organizmu. Jedną z części tej instrukcji są informacje dotyczące optymalnej z punktu widzenia DNA diety.
Odczytanie tej części naszego DNA pozwala na opracowanie dostosowanej do potrzeb konkretnej osoby diety, której zastosowanie pomaga w unikaniu powszechnych w naszej cywilizacji chorób dietozależnych. Dodatkowym efektem pozytywnym jest spowolnienie procesów starzenia się, utrzymanie, a nawet zwiększenie, wydolności organizmu i, w efekcie, wydłużenie życia, przy zachowaniu sprawności.
Jak wygląda takie badanie?
Od strony technicznej badania nutrigenetyczne polegają na pobraniu materiału poprzez pocieranie patyczkiem wymazowym wewnętrznej strony policzka. Są szybkie i bezbolesne. W laboratorium dokonywana jest analiza DNA i interpretacja polimorfizmów (różnicowania się) naszych genów. Następnie raport z laboratorium trafia do zespołu dietetyków i lekarzy, którzy przygotowują zrozumiałe dla każdego pacjenta zalecenia dietetyczne. Są one przedstawiane podczas konsultacji przez specjalistę. W taki prosty sposób poznajemy naszą indywidualną instrukcję obsługi. Co pewien czas specjalista powinien lekko ją modyfikować, dostosowując do aktualnej sytuacji zdrowotnej, przyjmowanych leków, aktywności fizycznej.
Czego możemy się dowiedzieć wykonując test DNA, korzystając z tej metody diagnostyki?
Zakres badań genetycznych z każdym rokiem jest coraz większy, szczególnie w obszarze chorób – głównie tych powszechnych i groźnych dla naszego życia. Trochę mniej znane jest ich wykorzystanie w ginekologii, geriatrii, czy sporcie. Mnie najbardziej interesuje profilaktyka zdrowia, czyli odczytywanie DNA w celu unikania problemów zdrowotnych, w tym chorób dietozależnych.
Obszarem w którym od kilkunastu lat następuje bardzo szybki postęp w tej dziedzinie jest medycyna estetyczna, ze szczególnym uwzględnienie anti–aging. Przodują w tym Włosi, wykorzystujący wyniki badań w medycynie estetycznej od kilkunastu lat. Nasze polskie doświadczenia w tym zakresie to ostatnie kilka lat i tysiące wykonanych badań.
Jak możemy wpływać na nasze zdrowie i wygląd znając swoje predyspozycje genetyczne?
Możemy skutecznie optymalizować wagę, poprawić jakość włosów i skóry, podnieść wydolność i odporność organizmu i, przede wszystkim, uniknąć zachorowania na choroby dietozależne. Przykładem jest celiakia i potencjał tej choroby z punktu widzenia predyspozycji genetycznych.
Nie bez przyczyny testy genetyczne są od ponad 20 lat wykorzystywane w wojsku i sporcie zawodowym. Szczególnie w połączeniu z testami Omega z zakresu lipidomiki, które badają stan zapalny organizmu. Najszersze, obejmujące najwięcej pozycji, testy Omega posiadają właśnie Włosi, którzy uznają je za obowiązkowy standard w medycynie anti–aging.
Bo pozwalają maksymalizować efekty zabiegów?
Dzisiaj już powszechnie wiadomo, że pacjent z dostosowaną do swojego DNA dietą i aktywnością ruchową osiągnie lepsze efekty po wykonaniu tego samego zabiegu w porównaniu z pacjentem z dietą niezgodną. Bo organizm tego drugiego ciągle walczy, stara się naprawić niszczące skutki naszego stylu życia.
Najbardziej widocznym i uciążliwym dla zdrowia efektem jest tu oczywiście otyłość. Zaczyna się niewinnie od kilku kilogramów po ciąży, urlopie, chorobie, menopauzie, a później… Nieustanny stres, drakońskie diety, często efekt jo–jo i poszukiwanie zabiegów, które zlikwidują to, co widać. Nie zastanawiamy się jednak nad przyczynami tego stanu rzeczy.
A przecież, gdyby podejść do sprawy racjonalnie, łatwo doszukać się tu także korzyści ekonomicznych. Powiązany z naszym DNA styl życia, to więcej zdrowia, energii i lepsze efekty zabiegów estetycznych, za które przecież płacimy.
Jakie w takim razie są perspektywy nutrigenetyki? Czy postęp spowoduje jeszcze dokładniejszą diagnostykę?
Badanie stanu zapalnego organizmu z wykorzystaniem testów genetycznych oraz testów lipidomicznych w okresach przesilenia (jesień/zima, zima/wiosna) już niedługo powinno stać się standardem. Myślę, że za rok prawie każdy renomowany gabinet medycyny estetycznej w Polsce będzie wykonywał jakąś diagnostykę nutrigenetyczną. Ale tylko te najlepsze, posiadające specjalistów dobrze interpretujących wyniki badań, będą miały zadowolonych klientów.
Za kilka lat najlepsze kliniki zaczną stosować epigenetykę, wyciszając negatywną ekspresję genów. Kolejny krok to modyfikacja DNA z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, ale to jeszcze kwestia przyszłości i temat na odrębną rozmowę.
Źródło: UiM 21
Więcej na temat diagnostyki nutrigenetycznej i testów DNA: www.dfmedica.eu
Prof. Iwona Wybrańska – biolog molekularny, specjalista laboratoryjnej genetyki medycznej i diagnostyki klinicznej, Kierownik Zakładu Diagnostyki Genetycznej i Nutrigenomiki w Collegium Medicum UJ. Od 30 lat prowadzi badania w dziedzinie biochemii i genetyki, transkryptomiki oraz epigenetyki.