Smartfon — przyjaciel czy wróg?

Na to pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, jak z niego korzystasz. Może być nieocenioną pomocą w pracy lub źródłem rozrywki, ale też uzależniać. Jedno jest pewne – bez smartfona w dzisiejszych czasach nie sposób się obejść. Czy otwiera nam dostęp na cały świat, czy zamyka na kontakt z drugim człowiekiem? O tym, jak wszechobecność smartfonów zmieniła nasze życie, opowiada mgr Ewa Giełdon, psycholog, psycholog dziecięcy MindHealth Centrum Zdrowia Psychicznego.

Jak smartfony wpływają na nasze życie?

W dzisiejszych czasach prawie każdy ma telefon. Można powiedzieć, że zalała nas fala smartfonów. Z telefonem jesteśmy prawie „zrośnięci” – zabieramy go do łóżka, do toalety – wszędzie. Coraz częściej towarzyszą nam śledzące każdy krok smartwatche. Nawet malutkie dzieci już mają dostęp do sieci. Gdy zapomnimy telefonu z domu, czujemy, że czegoś nam brakuje. Czy taki stały dostęp i wszechobecność smartfonów jest dla nas dobra, a może nawet sami nie wiemy, jakie to szkodliwe? Przeniesienie relacji do wirtualnej rzeczywistości może mieć też długotrwałe konsekwencje. Poczucie iluzji bliskości drugiej osoby? Samotność?

Jak w każdym przypadku, są plusy i minusy. Zaletą jest oczywiście szybsza komunikacja, łatwiejszy dostęp, mapy, komunikatory i aparaty. Do tego dochodzą aplikacje, które mają nam umilić czas. A co z uzależnieniem? Ze spłycaniem relacji i z marnowaniem czasu?  Smartfony wkradły się w nasze życie po cichu, jednakże bardzo sprawnie i szybko. Czy jesteśmy w stanie sobie przypomnieć czasy ze zwykłymi stacjonarnymi telefonami lub jeszcze dalej, kiedy jedyną możliwością był automat na poczcie? – komentuje mgr Ewa Giełdon, psycholog, psycholog dziecięcy MindHealth Centrum Zdrowia Psychicznego.

Dzisiaj wszelkie portale społecznościowe ułatwiają kontakt. Ludzie mogą porozumiewać się w tym samym momencie na odległości kilkuset kilometrów. Mogą siebie widzieć, rozmawiać, pisać. Nie muszą czekać na wiadomość tygodniami. Z drugiej strony badania jasno wskazują, iż nastolatkowie w dzisiejszych czasach głównie bazują na kontaktach w sieci, które nieraz bywają zwodnicze. Teraz łatwiej napisać, co słychać i porozmawiać o tym, co by się robiło, niż faktycznie wyjść i to zrobić. 

Wirtualna rzeczywistość

Obecność smartfonów w naszym życiu jest nieunikniona. Z jednej strony nie możemy ich demonizować. Mają na nas pozytywny wpływ – ułatwiają kontakty i pracę. Z drugiej, sami wystawiamy się na ciągły osąd.

Z aplikacjami bywa podobnie. Występuje łatwa dostępność do różnorakich treści (filmy, muzyka). Dzięki popularnym aplikacjom każdy może stać się reżyserem i artystą. Atutem jest również szybka informacja zwrotna dotycząca naszej twórczości, „ile osób to lubi, kto udostępnia itd.”. Nie ma co ukrywać, że czym bardziej mamy możliwość oceniania pozytywnie treści, tak też rośnie hejt, na który np. dzieci nie są przygotowane. Nie ma dodatkowej edukacji związanej z tym, iż świat za ekranem telefonu jest wciągający i interesujący, ale tak samo bywa niebezpieczny i może doprowadzić do stanów lękowych, depresji oraz epizodów suicydalnych – dodaje.

Czy tracimy kontakt z realem na własne życzenie?

Najpierw korzystamy z czegoś dla zabicia czasu, następnie coraz bardziej się w to wciągamy, aż dochodzi do uzależnienia.

– Cierpi na tym nie tylko nasza psychika, z racji na “ogłupienie” i stratę czasu, ale również nasza sprawność fizyczna – problemy z kręgosłupem, postawą – coraz bardziej siedzący tryb życia z pochyloną głową. Pamiętajmy jednak, że kluczowy jest tutaj moment – kiedy przestać. Miejmy na uwadze, iż aplikacje tak są skonstruowane, aby zbierały o nas ogromne ilości danych – mówię tutaj o personalizacji aplikacji, udostępnianiu danych i tym, że dzięki algorytmom i ciągłym byciu online, jesteśmy pod stałą obserwacją i jest to właśnie wykorzystywane do tego, abyśmy jeszcze więcej uwagi temu poświęcali. Tak zwany zaklęty krąg. Oczywiście w sytuacji, kiedy mądrze korzystamy z owych dóbr, w danych ramach czasowych, może przynieść nam to wiele zabawy i pożytku, ale również popularność i nauczyć nowych rzeczy – mówi mgr Ewa Giełdon.

Smartfony a problemy ze snem

Smartfony, tak jak inne urządzenia elektroniczne emitują światło niebieskie, które może wpływać na nasz sen. Dlaczego ma ono negatywny wpływ na nasz organizm? Światło niebieskie imituje światło słoneczne i może oszukiwać nasz mózg, że jest jeszcze dzień. To może powodować problemy z zasypianiem i utrudniać uzyskanie „dobrego” snu. Dlatego warto unikać korzystania z urządzeń elektronicznych przed snem lub stosować filtry światła niebieskiego.

– Pamiętajmy o higienicznym korzystaniu z telefonów, nie zasypiajmy z nimi, nie używajmy ich krótko przed snem. Tym samym niech telefon nie będzie pierwszą rzeczą w naszych dłoniach po przebudzeniu. Jeśli tak robimy, warto pomyśleć, gdzie nas to doprowadzi, czy nasz sen się nie pogorszył, a może już nie pamiętamy, jak było wcześniej? – dodaje ekspertka.

Uzależnienie od telefonu

Smartfony są ciągle z nami, wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić dnia bez korzystania z nich. Taka ciągła dostępność rodzi pojawianie się problemu uzależnienia się od telefonu. Spędzając godziny na przeglądaniu aplikacji, mediów społecznościowych i innych funkcji telefonu możemy tracić poczucie czasu i wpływu, jaki smartfon ma na nasze relacje i codzienne życie.

Do uzależnienia od telefonu dochodzi w sytuacji, kiedy telefon i życie w nim staje się ważniejsze od tego w realu. Kiedy pogarsza to nasze funkcjonowanie w sferze poznawczej, emocjonalnej, behawioralnej i społecznej. Ważne, aby być czujnym i samego siebie kontrolować – komentuje mgr Ewa Giełdon, psycholog, psycholog dziecięcy MindHealth Centrum Zdrowia Psychicznego.

Aby uniknąć uzależnienia od telefonu, warto ograniczyć czas spędzany z urządzeniem. Ustawić sobie limity czasowe. Ważne jest ustanowienie zdrowej równowagi pomiędzy korzystaniem z telefonu a innymi aspektami naszego życia.

Nie ulegajmy mani, że “każdy potrzebuje telefonu”. Małe dzieci telefonu nie potrzebują. Oczywiście, każdy według własnego osądu decyduje, kiedy jego dziecko otrzymuje telefon. Jednakże badania donoszą, że im szybciej ma dziecko telefon, tym jest o wiele bardziej podatne na uzależnienia, stany depresyjne oraz lękowe. Zastanówmy się nad tym, kupując telefon. Zadajmy sobie pytanie, do czego dziecku potrzebny jest telefon? Czy tak naprawdę 6-7 latek potrzebuje oglądać filmiki o tym, jak bawią się inni? Może warto zmobilizować go do własnej zabawy. Pamiętajmy, że bardzo łatwo jest stracić kontrolę, a konsekwencje mogą być nieodwracalne – dodaje mgr Ewa Giełdon, psycholog, psycholog dziecięcy MindHealth Centrum Zdrowia Psychicznego.

A więc smartfon, zły czy dobry? Może być i taki, i taki. To wszystko zależy od nas i tego, czy używamy go z głową.

Ewa GiełdonMgr Ewa Giełdon — psycholog, psycholog dziecięcy MindHealth Centrum Zdrowia Psychicznego

 

 

 

Sprawdź także: Ponad połowa Polaków stresuje się przynajmniej raz w tygodniu! Zobacz badania!

Reklama
Góralskie SPA