Naukowcy od dawna poszukują odpowiedzi na pytanie, dlaczego pewne cechy obiektów uznajemy za piękne? Badania prowadzone w ramach neuroestetyki dotyczą zarówno dzieł tworzonych przez człowieka, jak i bodźców pochodzących z natury. Sprawdzając procesy zachodzące u ludzi dokonujących oceny atrakcyjności różnych obrazów, określono obszary w mózgu odpowiedzialne za postrzeganie piękna.
Neuroestetyka to młoda dziedzina wiedzy, której obszarem zainteresowań jest zrozumienie natury przeżyć estetycznych. Nauka ta ma charakter interdyscyplinarny i opiera się głównie na badaniach z zakresu neurobiologii, fizjologii, psychologii poznawczej, filozofii. Najbardziej istotny dla jej rozwoju jest postęp w technologii neuroobrazowania.
Dzięki badaniom przy użyciu funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) naukowcy mogą weryfikować hipotezy dotyczące reakcji różnych części mózgu podczas doświadczania przez ludzi piękna. Pozwala to lepiej rozumieć zjawisko czerpania przyjemności w kontakcie z tym, co uznajemy za atrakcyjne.
W korze, za zakrętem
Wyniki pierwszych badań z zakresu neuroestetyki pojawiły się na początku XXI wieku. Naukowcy sprawdzili, jakie procesy zachodzą w mózgach ludzi podczas prezentowania im obrazów, które oceniali jako ładne, brzydkie lub neutralne. Badano reakcję zarówno na bodźce artystyczne, jak i nieartystyczne, m.in. dzieła malarskie, samochody, twarze mężczyzn i kobiet.
W wyniku przeprowadzonych analiz ustalono przebieg procesów mózgowych prowadzących do odczucia piękna lub jego braku. Gdy ludzkie oko odbiera bodźce wzrokowe, mózg najpierw rejestruje te elementy, które się wyróżniają, czyli są z jakiegoś powodu inne (niekoniecznie piękne). Za tę operację odpowiedzialny jest tzw. zakręt obręczy, położony tuż pod korą mózgową. W następnej kolejności sygnał zostaje poddany głębszej analizie w korze oczodołowo-przedczołowej. Ta część mózgu rozwijała się w toku ewolucji i jest odpowiedzialna za wyższe funkcje poznawcze. To właśnie kora oczodołowo–przedczołowa została nazwana „ośrodkiem piękna”. Od pracy tej okolicy mózgu zależy doświadczenie piękna.
Podczas kontaktu z obrazem atrakcyjnym dla człowieka ten fragment kory jest najbardziej pobudzony, co uwidoczniono podczas badania rezonansem. Jeśli prezentowane bodźce nie spełniają kryteriów piękna osoby badanej, kora oczodołowo-przedczołowa nie ulega aktywacji. Natomiast w sytuacji przeżycia obrazu jako brzydkiego, dochodzi do pobudzenia kory motorycznej, która wiąże się z gotowością do ucieczki. Naukowcy uznają zatem, że obiekt brzydki traktujemy jako zagrażający.
Z obszarów zaangażowanych w ocenę bodźca pod względem jego piękna sygnał rozsyłany jest dalej i trafia do okolic związanych z odczuwaniem emocji. Pracę podejmują m.in. struktury składające się na tzw. ośrodek nagrody, czyli te miejsca w mózgu, które odpowiadają za przeżywanie przyjemności. Jeśli do tych okolic dociera sygnał przekazujący informację o pięknie, podbudzone zostają obszary odpowiedzialne za produkcję i działanie dopaminy, czyli substancji sprawiającej, że czujemy się szczęśliwi. Są to te same struktury, które uruchamia np. alkohol, słodycze, satysfakcja ze współżycia seksualnego.
Estetyczna przyjemność
Potrzeba doświadczania kontaktu z pięknem zależy od różnic w funkcjonowaniu określonych struktur mózgu. Według niektórych badań można to przewidywać na podstawie cech osobowości. Colin DeYoung i Jacob Hirsh zbadali zjawisko w kontekście tzw. wielkiej piątki, czyli w psychologii głównych wymiarów opisujących osobowość każdego człowieka.
Naukowcy wykryli różnice anatomiczne w ośrodku piękna u ludzi o określonych cechach charakteru. Najbardziej rozwinięta potrzeba piękna i najintensywniejsze reakcje zauważono u osób otwartych i osób ekstrawertywnych. Wyjaśnia się to większą w tych grupach aktywnością ośrodka nagrody, a u ekstrawertyków również szczególnie rozbudowanym obszarem kory oczodołowo-przedczołowej. Jeśli człowiek doznaje w kontakcie z czymś pięknym silniejszej przyjemności, naturalnie będzie też bardziej do niej dążyć. Finalnie u tych jednostek poziom dopaminy, czyli hormonu szczęścia, na którą organizm reaguje odczuciem rozkoszy, jest wyższy. U niektórych nadreaktywność opisywanych ośrodków mózgu wpływa na odczuwanie w kontakcie z pięknem stanów, które można określić jako euforyczne.
Podyskutujmy o guście
Również za gust, czyli indywidualne preferencje estetyczne, odpowiedzialne są różnice w budowie określonych struktur mózgu. Dobrze rozwinięty ośrodek nagrody, za sprawą dopaminy sprzyja bystrości myślenia, kojarzeniu, a z kolei lepiej zorganizowany obszar ośrodka piękna wiąże się ze wzmocnieniem zdolności do intelektualnej analizy. Powoduje to sprawność w odbiorze bardziej skomplikowanych i abstrakcyjnych kompozycji artystycznych. Według badaczy jest to jeden z czynników wyjaśniających różnice w gustach – od tych prostszych po najbardziej wyrafinowane. Wśród osób, u których opisane ośrodki są słabiej rozwinięte, doświadczanie oraz potrzeba piękna nie są tak znaczące, powstaje również preferencja do prostszych, bardziej oczywistych czy przeciętnych form artystycznych.
Według badaczy nie tylko genetyka określająca budowę mózgu, ale również zdobywane w życiu doświadczenia sprzyjające poznawaniu i czerpaniu przyjemności z piękna mogą zmieniać gust. Okolice mózgu odpowiedzialne za przeżywanie podziwu dla tego, co uznajemy za atrakcyjne, są powiązane z ośrodkiem pamięci. Zatem niemal każdy człowiek potrafi „wyrobić sobie gust”. Choć jest to pewnego rodzaju uproszczenie, to na poziomie ogólności stwierdzić można, że osoby bardziej wyedukowane, o szerszym spektrum doświadczeń estetycznych, będą poszukiwać ponadprzeciętnych źródeł przyjemności płynącej z obcowania z pięknem.
Symetryczne jest ładne
Jednocześnie naukowcy zauważają, że są pewne cechy obrazów, które preferuje większość ludzi, niezależnie od osobowości lub, ujmując inaczej, budowy mózgu w okolicach związanych z poczuciem piękna. Jedną z nich jest symetria, czyli rozmieszczenie elementów względem osi. Wiele badań pokazuje, że ludziom bardziej podoba się to, co zachowuje tę regułę, czyli rzeczy symetryczne uznajemy za piękniejsze.
Innym przykładem jest atrakcyjność obrazów zorganizowanych według zasady złotej proporcji. Polega ona na podziale odcinka przestrzeni na dwie części w taki sposób, aby stosunek długości części dłuższej do krótszej był taki sam jak całego odcinka do dłuższego elementu. Według tej zasady zbudowane jest ciało człowieka.
Teorie ewolucyjne wskazują na zależność obydwu preferencji od biologii. Im zdrowszy, a zatem i bardziej płodny osobnik, tym bardziej jego ciało jest zbudowane w sposób spełniający powyższe kryteria. Stąd utrwalone upodobanie do obiektów, które zachowują odpowiednie proporcje jako predykatorów udanej prokreacji.
Preferencja co do określonych wymiarów została zgeneralizowana i wpływa na postrzeganie piękna również w przestrzeni nie związanej z biologią. Wraz z rozwojem kultury, człowiek zaczął nieświadomie używać symetrii i złotego podziału we wszystkich dziedzinach, chcąc z jednej strony otaczać się pięknem, a z drugiej wzbudzać zachwyt. Z kolei teorie filozoficzne uznają powszechną obecność opisywanych zasad w świecie jako przejaw różnie pojmowanej boskości.
Niezależnie od istnienia pewnych uniwersalnych preferencji, jest oczywiste, że nie wszyscy reagują pobudzeniem kory oczodołowo-przedczołowej na ten sam widok, czyli nie każdemu podoba się to samo. Od strony filozoficznej ta niepodważalna obserwacja musi prowadzić do wniosku, że o tym, czy coś jest piękne czy nie, decyduje odbiorca i jego indywidualne kryteria a nie sam bodziec. W tym ujęciu piękno nie stanowi cechy obiektu, ale jest efektem wzajemnego dopasowania jego właściwości i preferencji osoby, która dokonuje oceny.
Ludzka wrażliwość
Zdolność odczuwania piękna występuje wyłącznie u ludzi. Ale rozpoznawanie atrakcyjności innych przedstawicieli własnego gatunku dotyczy również zwierząt. W ich świecie ma to jednak wymiar związany wyłącznie z prokreacją. Atrakcyjna jest ta cecha osobnika, która zapowiada zdrowie potomstwa.
Człowiek wykształcił zdolność podziwiania dzieł sztuki, krajobrazów, muzyki, co w oczywisty sposób jest wynikiem ewolucyjnego doskonalenia funkcji poznawczych, zdobywania samoświadomości i wykraczania poza potrzeby fizjologicznie zaprogramowane dla przetrwania gatunku. Na tym również polega rozwój homo sapiens. Niemniej, i w tak zaawansowanym organizmie działają pierwotne, instynktowne preferencje.
Jesteś piękna!
Jeśli chodzi o upodobania w zakresie wyglądu drugiego człowieka, poza tendencją do postrzegania piękna zgodnie z potrzebami, które ukształtowała ewolucja, dużą rolę odgrywają pierwsze doświadczenia i wzorce kulturowe. Na przestrzeni wieków kanony piękna zmieniały się i każde pokolenie pozostaje pod wpływem aktualnych trendów. Niezależnie od różnic związanych z czasem historycznym istotne są też odmienności kulturowe, co doskonale pokazują opisywane przez podróżników zwyczaje związane z ozdabianiem ciała obecne wyłącznie w społecznościach żyjących z dala od cywilizacji europejskiej. Generalnie ideał urody męskiej wykazuje zdecydowanie większą czasową i kulturową stałość, niż standardy kobiecego wyglądu.
Sfera seksualności
Badania w ramach neuroestetyki jak dotąd koncentrują się na analizie procesów związanych z reakcją mózgu na dzieła sztuki, niewiele miejsca poświęcając przeżyciom estetycznym dotyczącym ludzkiej urody. Niestety, brakuje analiz, które zestawiałyby odkrywane przez naukowców zasady postrzegania tego rodzaju piękna z postrzeganiem piękna człowieka. Problem oceny urody innej osoby komplikuje się w sytuacji rozpoznawania tego procesu w realnym życiu, gdzie obserwujemy nie tylko statyczne elementy, jak budowa twarzy i postura ciała, ale również sposób poruszania, mimikę itd.
Ponadto, w ocenie urody człowieka uruchamia się sfera, której nie uwzględniają badania nad przeżywaniem piękna w innych kontekstach, czyli sfera seksualności. Myśląc o atrakcyjności kobiety i mężczyzny trudno pominąć znaczenie płci i preferencji seksualnych. Ujęcie kwestii widzenia piękna z tej perspektywy tym bardziej uświadamia, jak bardzo neuromechanizmy odpowiedzialne za przeżywanie drugiej osoby jako pięknej, mogą odbiegać od zasad postrzegania atrakcyjności innych bodźców. Brakuje jednak badań, które wyjaśniałyby te procesy na poziomie neurobiologii, w odniesieniu do procesów odpowiedzialnych za widzenie piękna w ogóle.
Kamilla Mielniczek