Niemęscy są panowie, którzy nie dbają o swój wygląd. Tak powiedziało 63% Polaków w badaniu Pentora poświęconym opiniom na temat wyglądu zewnętrznego. Z kolei 93% rodaków twierdzi, że w dzisiejszych czasach trzeba ładnie wyglądać. Główny wniosek z badania brzmi: zaczynamy poważnie traktować wygląd i jego wpływ na swój wizerunek.
Zdaniem dr Julity Makaro, socjologa z Uniwersytetu Wrocławskiego, widoczny trend jest wynikiem wzrostu oczekiwań wobec mężczyzn. Z jednej strony chcemy, żeby panowie pozostali twardzi, z drugiej spodziewamy się po nich zachowań typowych dla kobiet
– empatii, wrażliwości na potrzeby innych, zajmowania się dziećmi, dbałości o zdrowie i swój wygląd. Nawet media coraz częściej pokazują mężczyzn, którzy stosują kremy i zajmują się swoimi pociechami.
Ten nowy wizerunek ułatwia akceptację dla zachowań, które wcześniej uchodziły za niemęskie – dodaje Makaro. Czterdziestolatek z lat 70., inżynier Karwowski, wklepujący krem na zmarszczki – czy gorzej – odwiedzający lekarza medycyny estetycznej, uchodziłby za lalusiowatego hipochondryka. Obecnie to po prostu nowoczesny facet, który wie, że trzeba o siebie dbać, bo dobry wizerunek jest mu potrzebny na co dzień.
Światowe trendy
Dzisiaj mężczyźni stanowią ok. 20-30 proc. klientów gabinetów kosmetycznych i dermatologicznych. Ilu konsultuje się z chirurgiem plastycznym – nikt tego nie zbadał. Jednak lekarze są zgodni: „mężczyźni coraz bardziej interesują się zabiegami z zakresu chirurgii plastycznej”. Na świecie trend jest jednoznaczny – według American Society of Plastic Surgeons w ciągu ostatnich 5 lat w USA popyt na tego rodzaju usługi wśród mężczyzn wzrósł o 50 % Najpopularniejsze są korekcje nosa, plastyka powiek, liposukcja oraz przeszczepianie włosów. Z zabiegów mniej inwazyjnych wzięciem cieszą się zastrzyki z botoksu, mikrodermabrazja, depilacja laserowa.
Próżny czy profesjonalny
Modę na chirurgię plastyczną kreują też gwiazdy. Na twarzach Paula McCartneya i Sylwestra Stallone można zobaczyć efekty plastyki powiek – zabiegu, który u obu panów zlikwidował efekt smutnych, zmęczonych oczu. Michael Douglas miał lifting i chirurgicznie pozbył się obwisłego brzucha. Silvio Berlusconi przeszczepił sobie włosy, co wyraźnie odjęło mu lat. Zdarza się, że mężczyźni decydują się na zabiegi za namową odmłodzonych partnerek. Pani po lifcie przynosi zdjęcie męża i pyta, czy można coś zrobić,
aby wyglądał tak, jak za czasów wojska… Naukowcy mówią o czterech grupach mężczyzn zainteresowanych chirurgią plastyczną. Przede wszystkim: profesjonaliści, którzy uważają, że dobry wygląd pomaga w karierze zawodowej (aktorzy, prezenterzy, politycy). Drugi typ to koniunkturaliści, na których ogromny wpływ wywiera aktualna moda. Jest też typ pięknisiów i dandysów. Są niemal idealni, a jednak ich próżność wciąż nie jest zaspokojona. Są i desperaci przekonani, że jeśli zmienią swój wygląd, to zmienią także swoje życie. Postrzegają chirurgię plastyczną jako szybki sposób do spełnienia swoich marzeń. Czasem zbyt szybki. Ta grupa bardziej niż chirurga plastycznego potrzebuje psychoterapeuty.
Prawda jest taka, że mężczyźni od chirurgów plastyków oczekują tego samego, co kobiety: niezależnie od wieku chcą wyglądać młodziej, szczuplej, bardziej fit. Zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że worki pod oczami, podwójny podbródek, czy „piwny” brzuch nie ułatwiają awansu zawodowego w konkurencyjnym świecie korporacji. Zainteresowanie konkretnymi zabiegami plastycznymi zależy od wieku panów. Młodsi najczęściej decydują się na korektę nosa, mężczyźni w wieku 30., 40. lat
– na plastykę powiek, a panowie w średnim wieku – na operację odmładzającą twarz.
Ku przestrodze
Każdego dnia w gabinecie amerykańskich chirurgów pojawia się przynajmniej jeden chłopak domagający się upodobnienia do Brada Pitta. Bierze się to najprawdopodobniej z przekonania, że przystojnym żyje się łatwiej. Natomiast polscy mężczyźni, przynajmniej na razie, mają raczej wyważone podejście do chirurgii plastycznej i postrzegają ją jako sposób, który pomoże im na dłużej zachować młody wygląd po to, by łatwiej mogli realizować swoje życiowe i zawodowe cele. Warto natomiast wziąć pod uwagę fakt, że chirurg plastyczny nie jest magikiem, który zaczaruje zegar, by cofnąć czas o 40 lat. Można modelować, korygować, zmieniać. Przede wszystkim trzeba jednak mieć realistyczne oczekiwania wobec tego obszaru medycyny. Zresztą… chyba milej jest, gdy koledzy w pracy mówią nam, że wyglądamy tak, jakbyśmy wrócili z wakacji, a nie od chirurga plastyka.
Ulubione zabiegi Polaków
• Przeszczepianie włosów, bo łysina postarza i dodaje lat. Tymczasem wypadanie włosów dotyczy ok. 20% mężczyzn dwudziestoletnich, 30% trzydziestoletnich i ponad 50% panów po 50. roku życia (badanie TNS OBOP). Obecnie najczęściej stosuje się tzw. mikroprzeszczepy, czyli transplantację pojedynczych cebulek. Włosy pobierane
są z potylicy i przenoszone w miejsca ich pozbawione.
• Operacja plastyczna nosa głównie przeprowadzana jest,
by naprawić zniekształcenia powstałe w wyniku urazów. Zabiegiem więc najczęściej interesują się kaskaderzy oraz panowie uprawiający sporty ekstremalne. Bywa, że operacja nosa nie jest fanaberią,
ale ma uzasadnienie medycznie. Krzywa przegroda może powodować problemy z oddychaniem. Operacja plastyczna nosa polega na usunięciu bądź przemodelowaniu elementów chrzęstnych i kostnych tworzących jego „rusztowanie”. Panowie rzadko proszą o zmniejszenie nosa, zależy im głównie na lepszym kształcie. Małe i zadarte noski wiodą prym wśród pań.
• Rewitalizacja skóry twarzy i wygładzanie zmarszczek powstałych wskutek palenia papierosów, nadużywania solarium lub słońca. Zmarszczki można wypełniać kwasem hialuronowym lub wygładzać zastrzykami z botoksu. Są to tzw. zabiegi „lunchowe” – trwają kilka do kilkanastu minut. Efekt odmłodzonej, wypoczętej i odświeżonej twarzy widoczny jest po kilku dniach i utrzymuje się kilka miesięcy. Trwalsze rezultaty przynosi lifting twarzy. Chirurg plastyk wykonuje cięcie we włosach i wokół ucha, naciąga powięź i dopasowuje skórę do owalu twarzy, a nadmiar niepotrzebnej skóry usuwa. Alternatywą liftingu dla młodszych panów może być przeszczep własnej tkanki tłuszczowej w okolicę policzków, brody, nosa. Tłuszcz doskonale modeluje skórę i rozprostowuje zmarszczki. Jest to najbardziej ekologiczna metoda korekcyjna, bo nie używa się do niej obcych substancji.
• Modelowanie kształtu twarzy poprzez wszczepienie implantów brody, żuchwy i policzków. Zabiegi te pozwalają nadać twarzy bardziej męski, „kanciasty” wygląd. Na uwydatnieniu brody i żuchwy szczególnie zyskuje twarz o kształcie trójkątnym oraz twarz z nieproporcjonalnie małą żuchwą. Panowie często decydują się na ten zabieg, bo mocno zarysowana żuchwa postrzegana jest w naszej kulturze jako istotny atrybut męskości.
• Likwidowanie ginekomastii, czyli przerostu piersi u mężczyzn, który powstaje w wyniku powiększenia gruczołu lub nagromadzenia tkanki tłuszczowej. Zdeformowana klatka piersiowa może nawet czasem przypominać kobiecy biust. W zależności od przyczyny kształt klatki można korygować poprzez odessanie tłuszczu
lub chirurgiczne usunięcie gruczołów piersiowych.
• Liposukcja i plastyka brzucha sprawdza się u panów z „brzuchem piwosza” oraz u tych, którzy szybko zrzucili wagę, lecz rozciągnięta skóra nie wróciła do swojego pierwotnego kształtu.
• Operacje intymne są związane z korekcją przyrodzenia. Rzadko problem jest tak znaczny, aby były one obiektywnie uzasadnione. Jednak chirurgia plastyczna daje możliwość korekcji długości i średnicy penisa. Zabieg pozwala uzyskać efekt członka wydłużonego o 3-4 cm. Z kolei na obwodzie można zyskać poprzez ostrzyknięcie kwasem hialuronowym lub własną tkanką tłuszczową.
Tekst: dr n. med. Piotr Osuch