Czy wyobrażamy sobie lato bez słońca i opalonej skóry? Pewnie nie, ale wokół słychać głosy przestrzegające przed jego zgubnym wpływem. Dlatego tak ważne jest uświadomienie sobie co naprawdę dzieje się w naszych tkankach pod wpływem działania UV.
Anna Antosik
W ostatnich latach bardzo dużo mówi się na temat szkodliwego działania słońca, ale nie należy zapominać o jego pozytywnym wpływie, regulującym wiele procesów zachodzących w naszym ciele, m.in. syntezę witaminy D, tak niezbędnej dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Promieniowanie słoneczne dostarcza nam także niezbędnej energii, wpływa pozytywnie na nasz nastrój (synteza serotoniny), a także, poprzez wytwarzanie melatoniny, reguluje rytm okołodobowy.
UVB i UVA
Uszkodzenia spowodowane przez słońce to przede wszystkim działanie promieniowania UV, które dociera do powierzchni Ziemi w zakresie UVB oraz UVA. Promieniowanie UVB częściowo pochłaniane jest przez warstwę ozonową, chmury, zanieczyszczenia powietrza. Jest promieniowaniem o krótszej fali i jest odpowiedzialne za procesy zachodzące w zewnętrznych warstwach skóry – reakcje foto biologiczne zachodzące głównie w naskórku. Tylko w 10% dociera do głębszych warstw skóry właściwej. To właśnie ten rodzaj promieniowania jest odpowiedzialny za większość nowotworów skóry. Daje natychmiastowy efekt w postaci rumienia i poparzenia słonecznego, indukując stan zapalny.
Promieniowanie UVA to fala o dłuższym zakresie. Praktycznie w całości dociera do powierzchni Ziemi, przenika przez szkło i głębiej wnika w tkanki, do skóry właściwej. Ten rodzaj promieniowania odpowiedzialny jest za efekty, które nazywamy fotostarzeniem.
Kumulacja uszkodzeń
Skutki nadmiernej ekspozycji na słońce możemy obserwować od razu. Pojawiający się rumień, któremu często towarzyszy pieczenie skóry, świąd, czasem obrzęk. Chętnie sięgamy po filtry przeciwsłoneczne aby uniknąć tego rodzaju objawów. Zapominamy jednak o tym, że najgroźniejsze dla naszego zdrowia i wyglądu są zmiany, których nie widać gołym okiem. Te zachodzące na poziomie komórkowym. To właśnie wskutek kumulacji uszkodzeń dochodzi do przyspieszonego procesu starzenia skóry oraz wzrasta ryzyko nowotworzenia. Problem w tym, że efekty te oddalone są w czasie i skutki dzisiejszego opalania będziemy mogli zobaczyć na naszej skórze dopiero za kilkanaście lat, a wtedy często jest już za późno, żeby reagować. Dlatego tak ważne jest uświadomienie sobie co dzieje się w naszych tkankach pod wpływem działania UV.
Na poziomie naskórka dochodzi do zaburzeń funkcjonowania keratynocytów, komórek układu odpornościowego (komórki Langerhansa) oraz komórek barwnikowych. Spowalnia proces namnażania się komórek naskórka i zaburza naturalny proces złuszczania. Efektem tego jest pogrubienie warstwy rogowej, szorstkość skóry i matowy wygląd.
W konsekwencji linie mimiczne i zmarszczki stają się bardziej widoczne, pojawiają się zaskórniki, a skóra traci młodzieńczy blask. Efekt ten potęgowany jest także przez odwodnienie naskórka, spowodowane zwiększoną utratą wody, jej parowaniem wskutek działania wysokich temperatur. Następuje upośledzenie czynnościowe komórek Langerhasa, co w konsekwencji może prowadzić do pojawiania się reakcji nadwrażliwości na bodźce dotychczas obojętne. Częstym efektem są także zaburzenia w pracy komórek barwnikowych – melanocytów, co z kolei manifestuje się hiper- lub hipopigmentacją. Pamiętajmy także, że jeden z najbardziej złośliwych nowotworów skóry – czerniak (melanoma), wywodzi się właśnie z komórek barwnikowych.
A w głębi?
Na poziomie skóry właściwej dochodzi do zmniejszenia liczby fibroblastów oraz ich zdolności namnażania komórek odpowiedzialnych za syntezę włókien podporowych i elastycznych (kolagenu i elastyny), które stanowią swoiste rusztowanie i odpowiadają za prawidłowe napięcie oraz elastyczność skóry. Ponadto promieniowanie UV aktywuje enzymy, tzw. metaloproteinazy, uszkadzające włókna kolagenowe. Dochodzi do ich włóknienia, sztywności – co manifestuje się pogłębiającymi się zmarszczkami, utratą jędrności i elastyczności skóry, zwiotczeniem i zmniejszeniem odporności na uszkodzenia. Promieniowanie słoneczne wpływa także na poziom nawilżania skóry. UV powoduje „rozrzedzenie” naturalnego kwasu hialuronowego, którego funkcją jest zatrzymywanie wody w głębokich warstwach. Promieniowanie podczerwone, które przede wszystkim daje efekt podgrzewania tkanki, przyspiesza parowanie wody, intensyfikując efekt jej odwodnienia.
Konsekwencją zaburzeń funkcjonowania skóry są objawy, zwane fotostarzeniem:
• zwiotczenie skóry,
• zmarszczki, głębokie bruzdy,
• suchość skóry,
• pogrubienie skóry z nadmiernym rogowaceniem naskórka,
• nadmierne wydzielanie sebum, tworzenie się zaskórników,
• przebarwienia/odbarwienia na skórze,
• zmiany związane z nieprawidłowym funkcjonowaniem naczyń krwionośnych – teleangiektazje, punkty rubinowe tzw. purpura senilis,
• stany przednowotworowe – rogowacenie słoneczne (łac. keratosis actinica).
Objawy te to oczywiście skutek kumulacji uszkodzeń na poziomie komórkowym, często wynikających z nadmiernej ekspozycji na słońce w okresie dzieciństwa czy wczesnej młodości.
Na poziomie komórki
Przyjrzyjmy się zatem temu, co dzieje się na poziomie komórki. Barwnik, wytwarzany przez skórę, czyli melanina, jest substancją chroniącą komórki, a właściwie to, co mamy w niej najcenniejsze – jądro, przed promieniowaniem. W jądrze komórkowym znajduje się materiał genetyczny, zapisany w strukturze łańcucha DNA, upakowanego w chromosomy. Pod wpływem promieniowania komórki barwnikowe produkują pigment, który następnie jest transportowany do komórek naskórka, i umiejscawia się nad jądrem, tworząc parasol, pochłaniający promieniowanie. Działa jak swego rodzaju naturalny filtr przeciwsłoneczny, pełniąc przy okazji funkcje antyoksydacyjne.
Mechanizm ten ma zapobiegać uszkodzeniom przede wszystkim na poziomie struktury łańcucha DNA. Promieniowanie UV bowiem powoduje zmiany w jego budowie, zwane dimerami tyminy. Są to uszkodzenia powstające wskutek połączenia sąsiadujących ze sobą zasad, tworzących nukleotyd. W prawidłowo funkcjonującej komórce uruchamiają się mechanizmy autonaprawy, mające na celu usunięcie uszkodzeń oraz odbudowę łańcucha DNA. W zależności od wydolności organizmu (związanej m.in. z wiekiem) oraz ilości uszkodzeń dochodzi do regeneracji lub kumulacji zniszczeń, a w skrajnych przypadkach do uruchomienia zaprogramowanej śmierci komórki. Efektem tego jest przyspieszony proces starzenia komórkowego oraz wzrost ryzyka nowotworzenia.
Atak rodników
Kolejnym istotnym elementem zaburzającym prawidłowe funkcjonowanie komórek jest atak wolnych rodników tlenowych. Organizm jest wyposażony w endogenne mechanizmy neutralizacji wolnych rodników (np. glutation, dysmutaza ponadtlenkowa), jednak ich znaczny wzrost powoduje upośledzenie tego mechanizmu. Dochodzi do zaburzenia równowagi i pojawienia się tzw. stresu oksydacyjnego.
Egzogenne wolne rodniki powstają pod wpływem czynników środowiskowych, takich jak zanieczyszczenia, czy właśnie promieniowanie UV. Niszczą struktury komórkowe, poprzez utlenianie elementów budulcowych (lipidów, białek) i uniemożliwiają prawidłowe ich funkcjonowanie. Dlatego tak ważne jest dostarczanie antyoksydantów w codziennej diecie, ale także zewnętrznie na skórę, zwłaszcza w okresie wzmożonej produkcji wolnych rodników – np. pod wpływem intensywnego promieniowania. Należy sięgać po preparaty zawierające kompleksy antyoksydacyjne, gdyż każda z substancji ma inny potencjał, działa w innym miejscu w komórce – część substancji chroni błonę komórkową, inne działają w bliskim sąsiedztwie jądra czy mitochondrium, a ich działanie opiera się na synergii.
Na ratunek
Dzięki rozwojowi nowoczesnych technologii i zawansowanym badaniom laboratoria kosmetyczne wprowadzają na rynek produkty, które nie tylko zawierają filtry przeciwsłoneczne, ale także elementy, które wspomagają proces regeneracji komórek. Odkryciem ostatnich lat są enzymy naprawcze – fotoliaza (Anacistys Nidulans), endonukleaza (Micrococcus lystae) i egzonukleaza (ekstrat Arabidopsis Thaliana), które w znaczący sposób wpływają na procesy zachodzące w komórkach skóry. Ich działanie opiera się na redukcji dimerów tyminy, poprzez aktywację i wspomaganie naturalnych procesów autonaprawy DNA. Dzięki ich zastosowaniu możemy wpływać na przyczyny fotostarzenia, nie tylko redukować jego objawy. Rozszerzenie pielęgnacji skóry o zastosowanie owych enzymów oraz antyoksydantów o wysokim potencjale, otwiera przed nami nowe możliwości kompleksowej ochrony skóry.
Myśląc o pielęgnacji przeciwstarzeniowej w okresie letnim musimy pamiętać, że absolutną podstawą jest stosowanie kremów z wysokim filtrem ochronnym oraz antyoksydantów (witamina C, E, koenzym Q10, resweratrol itp.). Jeśli chodzi o produkty fotoochronne najlepiej wybierać te z SPF 50. Najczęściej są to produkty zawierające filtry fizyczne i organiczne oraz coraz częściej antyoksydanty.
Pamiętajmy, że współczynnik SPF mówi nam o ochronie przed promieniowaniem UVB, ale wiele produktów chroni skórę także przed promieniowaniem UVA. Jest to często zaznaczone na opakowaniu symbolem IPP, PPD albo określeniem krytycznej długości fali, min. 370 nm.
Warto także szukać produktów zawierających wyżej wspomniane enzymy naprawcze, które mogą być w składzie kremów ochronnych z filtrem lub w preparatach nawilżających w formie serum czy kremu. Po takie sięgajmy zwłaszcza wtedy, kiedy z jakichś powodów nie używamy kremów z wysokim SPF.
Źródło: Uroda i Medycyna (nr 14)
Anna Antosik
Ksmetolog, szkoleniowiec,
kierownik działu medycznego
w firmie Sesderma.
Prowadzi szkolenia dla lekarzy,
kosmetologów oraz farmaceutów
z zakresu peelingów chemicznych,
mezoterapii mikroigłowej
oraz zasad pielęgnacji skóry.