Z wiekiem produkcja kolagenu w skórze naturalnie spada, co prowadzi do utraty elastyczności i pojawienia się pierwszych oznak starzenia. Warto już wtedy zadbać o jego odbudowę, aby zachować młody i zdrowy wygląd skóry na dłużej. Wyjaśnia lek. Aleksandra Słupczyńska z Warszawy.
Kolagen to białko, które pełni kluczową funkcję w organizmie, stanowiąc główny składnik tkanek łącznych, takich jak skóra, ścięgna, kości i chrząstki. Odpowiada za nadanie skórze elastyczności, sprężystości i nawilżenia, a także wspiera procesy regeneracyjne, zapewniając jej zdrowy wygląd. Wraz z wiekiem, produkcja kolagenu stopniowo maleje, czego konsekwencję widzimy na co dzień w postaci utraty jędrności skóry, powstawania zmarszczek oraz spowolnienia procesów gojenia. Po trzydziestce coraz łatwiej zauważyć, że skóra nie jest już tak sprężysta i gładka jak kiedyś. Dlatego podpowiadamy, jak skutecznie wspierać odbudowę kolagenu.
Dlaczego kolagen jest tak ważny dla zdrowia i wyglądu naszej skóry?
– Kolagen to główne białko budulcowe, które wraz z włóknami elastycznymi tworzy pewnego rodzaju „rusztowanie” w naszej skórze, odpowiadając za jej gęstość, elastyczność i jędrność. Co więcej, warunkuje prawidłowe nawilżenie, wspomaga procesy regeneracyjne oraz bierze udział w procesach krzepnięcia krwi. Kolagen jest więc niezbędny do zachowania zdrowej skóry i jej młodego wyglądu.
Co się dzieje z produkcją kolagenu w skórze po 30. roku życia? Jakie zmiany są najbardziej zauważalne?
– Spadek produkcji kolagenu może być zauważalny już nawet po 25. roku życia. Jak pokazują badania, po 40 r.ż. spadek ten wynosi średnio 1 proc. na rok, a po 80. roku życia – produkcja kolagenu spada aż o 75 proc. Prowadzi to do utraty jędrności i elastyczności skóry oraz pojawiania się zmarszczek. Owszem, nasz organizm produkuje kolagen każdego dnia, jednak z upływem lat „produkcja” ta zwalnia. Co więcej, wraz z wiekiem obserwuje się zwiększenie produkcji kolagenazy – enzymu, który, jak sama nazwa wskazuje, rozkłada kolagen w naszej skórze. Utraty kolagenu nie jesteśmy w stanie niestety zahamować, ale spowolnić – jak najbardziej.
Jakie czynniki zewnętrzne i wewnętrzne przyspieszają degradację kolagenu?
– Do zatracania włókien kolagenowych może dojść pod wpływem różnych czynników – zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Częsta, nadmierna ekspozycja na szkodliwe promieniowanie UV, zanieczyszczenia powietrza, palenie papierosów, stres, zaburzenia hormonalne, ubogobiałkowa dieta – to tylko niektóre przykłady czynników degradujących kolagen, na które jesteśmy narażani, czasem nawet nieświadomie, każdego dnia.
Jakie zabiegi medycyny estetycznej są skuteczne w stymulowaniu produkcji kolagenu?
– Z roku na rok mamy możliwość korzystania z coraz to bardziej efektywnych metod pobudzania syntezy kolagenu. Są to przede wszystkim preparaty do iniekcji, tzw. biostymulatory tkankowe, które umownie dzielimy na tzw. stymulatory „miękkie” i „twarde”. Stymulatory miękkie to m.in. kwas hialuronowy, kolagen, aminokwasy, peptydy, polinukleotydy, które działają na macierz zewnątrzkomórkową – środowisko otaczające fibroblasty produkujące włókna kolagenowe. Stymulatory „twarde”, silniej działające, stymulujące już bezpośrednio fibroblasty, to zaś hydroksyapatyt wapnia, kwas polimlekowy i polikaprolakton. Nie zapominajmy oczywiście o urządzeniach wysokoenergetycznych – radiofrekwencji mikroigłowej, laserach frakcyjnych, terapii światłem szerokopasmowym.. Jak widać, możliwości jest naprawdę wiele – warto więc przysłowiowo „oddać się w ręce” swojego zaufanego lekarza medycyny estetycznej, który biorąc pod uwagę dane problemy i oczekiwania pacjenta opracuje skuteczny i spersonalizowany plan terapeutyczny.
Czy można jednocześnie stosować kilka metod stymulacji kolagenu, aby uzyskać lepsze efekty?
– Jak najbardziej! Jednym z moich ulubionych zabiegów łączonych jest stymulacja kwasem polimlekowym z radiofrekwencją mikroigłową – oczywiście w odpowiednim interwale czasowym. W okolicy szyi możemy dla jak najlepszych rezultatów wykonać również tzw. lifting Nefretete z użyciem toksyny botulinowej – nawet bezpośrednio po stymulacji kwasem PLLA. Hydroksyapatyt wapnia z kolei zdarza mi się także w swojej codziennej praktyce łączyć z koktajlem na bazie m.in. nieusieciowanego kwasu hialuronowego, aminokwasów i witamin – takie połączenie pozwala na osiągnięcie jeszcze bardziej satysfakcjonujących rezultatów. Pamiętajmy jednak, że również w przypadku zabiegów stymulujących kolagen wskazany jest umiar i zdrowy rozsądek. „Przestymulowanie” może bowiem doprowadzić do całkowicie odwrotnego efektu – pogorszenia jakości skóry.
Co warto zrobić po zabiegu stymulującym kolagen, aby maksymalnie przedłużyć i wzmocnić efekty?
– Pamiętajmy, że podstawą zachowania pięknej, zdrowej skóry (oczywiście poza higienicznym, zdrowym trybem życia) jest świadoma, dopasowana do indywidualnych potrzeb, pielęgnacja domowa, która wzmocni efekty zabiegowe. Swoim Pacjentom zawsze polecam stosowanie sprawdzonych, profesjonalnych kosmoceutyków dobranych na kompleksowej konsultacji kosmetologicznej.
Dodatkiem do codziennej, domowej rutyny pielęgnacyjnej może być terapia światłem LED przy użyciu specjalnej maski – tego rodzaju sprzęty high-tech zdobywają coraz większą popularność na Instagramie czy TikToku. Pozytywne działanie świateł potwierdzają liczne badania i codzienna praktyka – terapia światłem stosowana jest w gabinetach dermatologów już dziesiątki lat. Światło czerwone i podczerwone stymulując fibroblasty indukuje syntezę kolagenu, przyśpiesza regenerację, łagodzi podrażnienia i zmniejsza wydzielanie melaniny, zaś niebieskie – stanowi uzupełnienie terapii chorób skóry, m.in. trądziku pospolitego. Aby jednak takie sesje były skuteczne i przede wszystkim – bezpieczne, warto wybrać maskę LED z certyfikatem FDA, tj. amerykańską Agencję Żywności i Leków. Nie powinny korzystać z nich jednak osoby m.in. przyjmujące leki fotouczulające czy chorujące na epilepsję.
lek. Aleksandra Słupczyńska – lekarz wykonujący zabiegi medycyny estetycznej, Ka-Medica, Momo Clinic, Warszawa.