Tęsknisz za słońcem? Marzysz o jego cieple i ładnej opaleniźnie? Uważaj! Radość z najprzyjemniejszych chwil w roku może ci odebrać uczulenie na słońce – dolegliwość, która dotyka coraz więcej z nas. Jak rozpoznać alergię na słońce i jak sobie z nią radzić podpowiada dermatolog, dr Ewa Chlebus.
Izabela Nowakowska-Teofilak
Wystarczy kilka ciepłych dni i z radością zrzucamy grube ubrania, rozkoszując się ciepłymi promieniami wiosennego słońca. To uczucie tak wytęsknione i przyjemne, że często zapominamy o tym, że słońce może być szkodliwe dla naszej skóry. Niektórzy na efekty tej spontanicznej beztroski nie muszą długo czekać. Uczulenie na słońce daje o sobie znać szybko, powodując dolegliwości z którymi trudno sobie poradzić.
Czym jest uczulenie na słońce?
Niektórzy znają ten problem od dziecka, ale potrafi on także pojawić się znienacka w starszym wieku, u osób, które dotąd nie miały problemów z opalaniem. Tak zwane uczulenie na słońce to wiele różnych chorób skóry wywoływanych ekspozycją na światło słoneczne. Najczęściej występuje jako wielopostaciowe osutki świetlne, które zazwyczaj pojawiają się podczas opalania już w dzieciństwie. Z wiekiem problem narasta i staje się coraz bardziej dokuczliwy, powracając każdego roku wiosną lub na początku lata.
Ale przyczyną posłonecznych podrażnień może być także pokrzywka świetlna lub fototoksyczne i fotoalergiczne działanie niektórych stosowanych przez nas leków, kosmetyków, czy perfum. W tych przypadkach negatywna reakcja skóry może pojawić się po opalaniu nagle, niezależnie od pory roku i wieku. Co wtedy? Ważna jest dobra diagnoza i szybkie znalezienie źródła problemu.
Uczulenie na słońce – objawy
Zastanawiasz się skąd ta irytująca, swędząca wysypka, która pojawiła się po opalaniu? Warto przypomnieć sobie ile czasu spędziliśmy poprzedniego dnia na słońcu i jak byliśmy ubrani.
W przypadku fotoalergii łatwo ustalić winowajcę, bo dolegliwości dotyczą przede wszystkim tych partii ciała, które niedawno były narażone na bezpośrednie działanie słońca. Wyjątek stanowi twarz, bo przez cały rok wystawiamy ją na działanie promieni UV, dzięki czemu stopniowo się hartuje.
Wielopostaciowe, rumieniowo-obrzękowe, swędzące i piekące zmiany pojawiają się więc zazwyczaj na dekolcie, przedramionach i ramionach – w miejscach które jesienią i zimą chronimy grubą warstwą ubrań. U dzieci objawy alergii na słońce można zauważyć także na płatkach uszu.
Im szybciej zaczniesz szukać pomocy, tym lepiej, bo swędząca skóra prowokuje do drapania, a przez to może dojść do nadkażeń bakteryjnych, które skomplikują i wydłużą leczenie.
Jak leczyć uczulenie na słońce?
Najważniejsza jest profilaktyka, czyli odpowiednia ochrona. Objawy uczulenia na słońce są wprost proporcjonalne do siły promieniowania. Dlatego osoby podatne na tego typu reakcje powinny unikać intensywnego opalania. Wiosną i latem warto mieć przy sobie kapelusz i szal lub koszulę z długim rękawem, by móc osłonić ciało, gdy tylko skóra się zaczerwieni.
Jeśli jednak uczulenie już się pojawi, najlepiej przez dwa dni w ogóle unikać słońca, a w tym czasie intensywnie natłuszczać podrażnioną skórę oraz smarować ją pantenolem, który koi, łagodzi ból i działa przeciwzapalnie. Wiele osób widząc wysypkę i zaczerwienienie skóry sięga po wapno. Nie warto, bo nie zmniejszy ono objawów alergii. Ulgę przyniosą jednak leki przeciwhistaminowe, które można kupić bez recepty.
Jeśli zmiany są dokuczliwe i nasilone najlepiej od razu zgłosić się do dermatologa, który najpewniej przepisze maść ze sterydami i wskaże właściwy sposób postępowania.
Dopiero kiedy kondycja skóry wyraźnie się poprawi, można stopniowo oswajać ją ze słońcem. Oczywiście pod ochroną kremu z najwyższym filtrem – SPF 50+. Dobra wiadomość jest taka, że po pierwszym szoku słonecznym skóra stopniowo się przyzwyczaja i później nie reaguje już tak histerycznie. Najsilniejsze objawy uczulenia na słońce występują więc wiosną i na początku lata. Później ryzyko maleje.
Jeśli jednak planujemy egzotyczne wakacje w ciepłych krajach, gdzie promieniowanie słoneczne działa silniej niż u nas także jesienią i zimą, lepiej przygotować się na powrót nieprzyjemnych zmian skórnych i zabrać ze sobą maści oraz leki.
Uczulenie na słońce – działania profilaktyczne
Łatwo je podjąć, jeśli wiemy, że uczulenie na słońce pojawiło się już w poprzednich latach. Kto boryka się z tym problemem od dawna, ma dobrze opracowaną strategię ochrony skóry i wie, że musi ją stopniowo przyzwyczajać do słońca, a wyjazdy wakacyjne planować w sierpniu i wrześniu (do ciepłych krajów nawet później), kiedy promieniowanie słoneczne jest już zdecydowanie słabsze.
Co jednak zrobić, gdy mamy wrażliwą skórę i boimy się, że uczulenie na słońce może zepsuć nam radość z letnich dni? Zanim zaczniemy się opalać warto przeczytać ulotki wszystkich przyjmowanych leków i suplementów. Wiele z nich działa fototoksycznie i fotoalergicznie. W silne reakcje ze słońcem wchodzi m.in. większość antybiotyków, leków na zapalenie pęcherza, preparatów obniżających poziom cholesterolu, a nawet zwykła aspiryna czy suplementy ziołowe, szczególnie te, w których składzie znajduje się dziurawiec.
Często fotouczulenie pojawia się po pierwszych wiosennych piknikach czy pobycie na działce, gdzie na skórę działa nie tylko słońce, ale także pyłki i soki różnych traw, kwiatów czy ziół. Okazuje się, że substancje zawarte w wielu roślinach wchodzą w niezwykle silne reakcje ze światłem słonecznym i wywołują podrażnienia skóry. Jeśli przydarzy ci się taka sytuacja nie powtarzaj tego scenariusza i poszukaj innych miejsc na wypoczynek w ciepłe dni.
W myśl zasady: lepiej zapobiegać niż leczyć, wiosną i latem warto również zrezygnować z aromatycznych kosmetyków i aplikowania perfum w tych miejscach, które będą wystawione na bezpośrednie działanie promieni UV. Pamiętajmy, że substancje zapachowe plus słońce to ryzykowna mieszanka.
Co jeszcze możemy zrobić? Już od pierwszych słonecznych dni starannie chronić skórę kremem z wysokim filtrem UV i korzystać ze słońca z umiarem. Pozwoli nam to bezpiecznie cieszyć się jego życiodajnymi promieniami i uniknąć objawów, których leczenie wcale nie jest takie proste.
Konsultacja:
Dr n. med. Ewa Chlebus, specjalistka dermatolog. Właścicielka Kliniki Dr Chlebus w Warszawie.