Popularne powiedzenie głosi, że jeżeli ktoś po ukończeniu czterdziestu lat budzi się rano i nic go nie boli, to znaczy, że nie żyje. W dużym stopniu potwierdzają to zarówno statystyki medyczne, jak i codzienna praktyka – dolegliwości bólowe kręgosłupa i stawów dotykają ogromną większość z nas i to w coraz młodszym wieku. Dlaczego tak się dzieje i jak temu przeciwdziałać?
Ból o różnym nasileniu, ograniczenie możliwości ruchowych, w końcu konieczność zmiany stylu życia z wiekiem staje się przykrą codziennością. Jednak czy to wiek jest głównym winowajcą? Dlaczego dolegliwości bólowe kręgosłupa i stawów występują tak często? I w końcu – czy można z nimi coś zrobić?
Złowróżbne przeciążenia
Zdecydowana większość zespołów bólowych kręgosłupa i stawów ma przyczynę w zwykłym, codziennym ich przeciążaniu. Zmiany zwyrodnieniowe, dyskopatie, artrozy –wszystko to, w zdecydowanej większości, jest rezultatem właśnie przeciążeń. Skąd się biorą te złowróżbne przeciążenia, skoro coraz większa część z nas nie dźwiga ciężarów i ma pracę biurową?
Przeciążenia to, najkrócej rzecz ujmując, rodzaj i wielkość obciążenia którego nasze ciało nie jest w danej chwili znieść bez szkody dla siebie. Wbrew sugestii wynikającej z nazwy „przeciążenie”, nie zawsze winny jest duży ciężar. W rzeczywistości groźniejsze bywają niewielkie siły, ale działające długotrwale, w formie powtarzalnej lub wręcz stałej. Nie jest do tego potrzebny żaden ciężar pochodzenia zewnętrznego – wystarczy nieprawidłowy nawyk, sposób używania swojego ciała niezgodny z aktualnymi możliwościami – np. podczas siedzenia, pochylania się, chodzenia czy stania. Kluczowe są tutaj słowa: „nieprawidłowy” i: „aktualne możliwości”.
Prawidłowa postawa
Czym jest postawa ciała, chód czy prawidłowe siedzenie? To taki sposób wykonywania tych (i innych) czynności, który powoduje jak najmniejsze obciążenia stawów, a obciążenia te są zgodne z właściwościami anatomicznymi poszczególnych części ciała. W praktyce, bardzo ważne jest to, aby poszczególne stawy ustawione były blisko pionowej linii przebiegającej przez środek ciężkości ciała. Im dalej od niej, tym większa dźwignia na jakiej stawy i mięśnie muszą działać – a więc i większe obciążenia. Jeśli jeden z elementów będzie podlegał nadmiernym obciążeniom, dojdzie do jego szybszego zużycia, podrażnienia i dolegliwości bólowych. Ale, co równie istotne, ten element przestanie pracować prawidłowo, jego aktualne możliwości się zmniejszą, a jego zadania będą musiały w, drodze tzw. kompensacji, przejąć inne elementy, co z kolei spowoduje ich nadmierne obciążenie…
Po latach, dochodzi do sytuacji w której coraz więcej elementów jest obciążonych, a coraz mniej jest gotowych przejmować ich funkcję. Coraz częściej zaczynamy odczuwać bóle, często wędrujące z miejsca na miejsce.
Co robić?
Czy możemy coś z tym zrobić? Na szczęście – tak, i to kilka rzeczy. Możemy określić i zmniejszyć przeciążenia, zlikwidować podrażnienia, poprawić zakres ruchu i zmniejszyć ból.
Określenie obszarów ciała, które podlegają nieprawidłowym obciążeniom, czyli są przeciążane, jest istotne w co najmniej trzech momentach terapii.
Po pierwsze – zanim zaczną się dolegliwości bólowe lub są one niewielkie. W tym momencie, dzięki badaniom biomechanicznym takich typowych czynności jak utrzymanie postawy stojącej, sposób chodzenia czy rozkład ciężaru ciała, jesteśmy w stanie zidentyfikować obszary które nie pracują prawidłowo i mogą powodować przeciążenia. A więc obszary w przyszłości bardziej narażone na powstanie zespołów bólowych. Dzięki temu, wprowadzając odpowiednie formy ćwiczeń i zaleceń terapeutycznych, można zmniejszyć ryzyko powstania zmian przeciążeniowych. Jest to więc działanie z zakresu profilaktyki pierwotnej. Warto tutaj podkreślić, że samo badanie postawy ciała czy chodu uwidacznia nam jakie funkcje są zaburzone, nie wskazuje jednak na ich przyczynę. Dlatego dobór ćwiczeń należy już do specjalisty, który badaniem klinicznym, posiłkując się wynikami badań biomechanicznych, określi przyczyny zaburzeń (skrócenie mięśni, ograniczenie stawowe, osłabienie siły, nieprawidłowy nawyk ruchowy) i odpowiednio do nich dobierze zabiegi.
Podobnie po zakończeniu leczenia – a właściwie po likwidacji dolegliwości bólowych i ograniczeń w leczonym stawie, warto jest określić, czy sposób wykonywania podstawowych czynności ruchowych wrócił do prawidłowego czy nie. Dla przykładu – osoba która z powodu garbienia się i wysuwania głowy do przodu cierpi na dolegliwości bólowe szyi i głowy, może odczuwać ulgę po zabiegach czy farmakoterapii. Jednakże, jeśli dalej pozostanie w opisanej, nieprawidłowej pozycji (będzie się garbić i wysuwać głowę do przodu), dolegliwości będą wracały. Dlatego, po zlikwidowaniu dolegliwości bólowych, warto określić występowanie takich nieprawidłowości i wdrożyć ćwiczenia korygujące postawę ciała w ramach tzw. profilaktyki wtórnej.
Co po diagnozie?
I w końcu moment samego leczenia. O dokładnej diagnostyce funkcjonalnej związanej z lokalizacją źródła bólu i zaburzeń ruchowych piszemy obok. Jednak określenie sposobu wykonywania czynności globalnych (takich właśnie jak utrzymanie postawy ciała czy chód) może ułatwić fizjoterapeucie odszukanie często odległych zaburzeń, które przyczyniają się do aktualnego bólu w sposób pośredni – a więc ułatwiają pracę i postawienia właściwej diagnozy. Stanowią przy tym tylko jeden z elementów badania, który, w celu pełnego wykorzystania, musi być rozwinięty przez badanie kliniczne pacjenta i jego terapię.
Źródło: UiM (12)
mgr Michał Dylewski
Koordynator ds. Rozwoju Rehabilitacji
w Klinice Uzdrowiskowej „Pod Tężniami” w Ciechocinku.
Główny Specjalista ds. Diagnostyki Układu Ruchu
w Laboratorium Badawczo Rozwojowym Układu Ruchu.
Terapeuta Metody „McKenzie Orthopaedic Manual Therapy”.