Od dawna wiadomo, że nadmierne spożycie cukru może prowadzić do nadwagi i otyłości, a w efekcie do wielu chorób. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że jest też jedną z głównych przyczyn starzenia się skóry oraz całego organizmu.
Kto z nas nie chciałaby być piękny, wiecznie młody i bogaty?! Kiedy któreś z tych marzeń nie chce się ziścić lub kiedy po prostu mamy gorszy nastrój, zajadamy się słodyczami. To najpopularniejsze „lekarstwo” na chandrę i frustracje. Zjedzenie czekolady czy ciasteczka wywołuje w mózgu szereg reakcji chemicznych – stymuluje wydzielanie serotoniny, zwanej hormonem szczęścia i endorfin – hormonów przyjemności. Ale spożyty cukier niemal natychmiast przenika do krwi i obciąża trzustkę, która musi wytworzyć sporo insuliny, aby sobie z nim poradzić. Jeśli w tym czasie jesteś na górskiej wycieczce czy intensywnym spacerze to pół biedy, ale jeśli twój organizm nie potrzebuje dużej ilości energii, bo właśnie siedzisz przed komputerem lub telewizorem, cukier zamienia się w zapas tłuszczyku i przybywa ci zbędnych kilogramów w brzuchu, boczkach i na biodrach. Poza tym długotrwałe zwiększenie poziomu insuliny we krwi na dłuższą metę wcale nie poprawia samopoczucia, a wręcz przeciwnie – przyczynia się do wahań nastroju – nagłych wybuchów gniewu lub smutku.
Złodziej witamin i minerałów
Dietetycy nazywają cukier „białą śmiercią”, obarczając go winą za rozwój wielu chorób, które każdego roku zbierają większe żniwo niż nowotwory. Są to głównie efekty uboczne nadwagi i otyłości, jak cukrzyca, miażdżyca, choroby układu krążenia, a także nadmierne zakwaszenie organizmu oraz zaburzenia odporności. Cukier nazywany jest też złodziejem witamin i minerałów. Do jego przetworzenia organizm potrzebuje m.in. witamin z grupy B, wapnia, magnezu, cynku i potasu. Jeśli nie dostarczysz ich w pożywieniu, organizm zaczyna wykorzystywać zapasy. Dlatego im więcej zjadasz węglowodanów, tym mniej pozostanie w twoim organizmie witamin i minerałów. Efektem ubocznym będą zaś kłopoty z systemem nerwowym, trawieniem, suchością skóry czy wiecznym zmęczeniem. Cukier jest też doskonałą pożywką dla bakterii, a te znajdujące się w ustach przekształcają go w kwas, który osłabia szkliwo i powoduje próchnicę zębów.
Mimo tak negatywnych opinii o cukrze, wciąż jest on nieodzownym elementem diety i głównym (obok tłuszczu) źródłem energii. Gdybyśmy całkowicie wyeliminowali go z pożywienia, organizm szybko straciłby siły. Warto jednak pamiętać, że wystarczającą ilość naturalnego cukru dostarczają warzywa i owoce. Lepiej też spożywać produkty zawierające cukry złożone, które są długo trawione oraz bogate w błonnik pokarmowy zapewniający uczucie sytości. Należą do nich: banany, jabłka, mango, pomarańcze, marchew, gotowany ryż lub razowe pieczywo. Kiedy chwyci cię niepohamowany apetyt na słodycze, lepiej sięgnij po suszone morele, rodzynki czy orzechy. Ale z nimi też nie można przesadzać, bo są bardzo kaloryczne. Trzeba też uważać na cukier ukryty niemal we wszystkich przetworzonych produktach, gotowych daniach, sosach czy przetworach.
Starzenie efektem glikacji
Od dawna wiadomo, że nadmierne spożycie cukru może prowadzić do nadwagi i otyłości. Ale dopiero dermatolog dr Fredric Brandt, lepiej znany jako Baron Botoksu czy Król Kolagenu, słynny doktor, który obdarzył nowymi twarzami wiele hollywoodzkich gwiazd, zwrócił uwagę szerszej opinii publicznej na fakt, że cukier jest też jedną z głównych przyczyn starzenia się skóry. Dzieje się tak za sprawą glikacji, reakcji chemicznej zachodzącej w wyniku przyłączania się cukrów prostych, przede wszystkim glukozy, do białek. Wskutek tego powstają AGE – zaawansowane produkty glikacji (advanced glycation products), które są powiązane z białkami i uszkadzają je. Część uszkodzonych białek udaje się organizmowi zregenerować, ale tylko te o krótkiej żywotności. Inne pozostają na dłużej i ciągle poddawane są glikacji. Im człowiek starszy, tym mniejsze szanse na ich regenerację, a codzienne dokładanie kolejnej porcji cukru jeszcze bardziej te szanse obniża. Do tych długo żyjących białek należą dwa kluczowe dla wyglądu skóry białka: kolagen i elastyna. Uszkodzone włókna twardnieją, zaczynają tracić swoje funkcje i pojawiają się zmarszczki. Proces glikacji zachodzi w całym organizmie, ale to właśnie skóra jest największym organem człowieka i do tego znajdującym się na powierzchni, dlatego to właśnie na niej najbardziej widać efekty starzenia się organizmu.
Ale szkód wywołanych przez glikację jest znacznie więcej. W naszym organizmie jest bardzo dużo różnych białek, toteż proces glikacji może upośledzać wiele funkcji, np. aktywność wielu enzymów m.in. tych odpowiedzialnych za wymiatanie wolnych rodników czy transport cholesterolu.
Jak opóźniać glikację?
Najlepiej zrezygnować ze słodyczy i wszelkich produktów zawierających cukry proste. W puszce coli jest 39 g (8 łyżeczek) cukru – przez cały dzień potrzebujemy go nie więcej niż 25 g. To właśnie ten nadmiar paraliżuje białko w naszym organizmie. Ale nie każdy potrafi obyć się bez łasuchowania. Poza tym życie nie może polegać na ciągłym odmawianiu sobie przyjemności. Dlatego warto przynajmniej ograniczyć słodycze i zwrócić uwagę na to, by produktów zawierających duże ilości cukru nie spożywać na pusty żołądek, bo wtedy dochodzi do gwałtownego wzrostu węglowodanów we krwi i rozpoczyna się glikacja białek. Węglowodany zawsze powinniśmy spożywać w towarzystwie białek, tłuszczów i produktów włóknistych.
W dzisiejszym świecie chęć zatrzymania efektów upływającego czasu owocuje wieloma wynalazkami, patentami i innowacjami opóźniającymi procesy starzenia lub walczącymi z istniejącymi już skutkami. W salonach kosmetycznych i gabinetach medycyny estetycznej możemy znaleźć wiele zabiegów odmładzających, w drogeriach – kosmetyki typu anti-aging, spłycające zmarszczki, napinające zwiotczałą skórę, hamujące glikację włókien kolagenowych. Hamująco działają też naturalne produkty jak: zielona herbata, flawonoidy, kwas rozmarynowy występujący w wielu ziołach i przyprawach, kwas liponowy występujący m.in. w brokułach czy szpinaku, kurkuma, żeń-szeń – dlatego warto, aby znalazły się w diecie. Przemysł farmaceutyczny również interesuje się glikacją i jej opóźnianiem. Leki hamujące ją to np. aspiryna, ibuprofen i aminoguanidyna, które jednak powodują skutki uboczne.
Pamiętajmy jednak, że wszystkie metody i preparaty jedynie zapobiegają glikacji lub ją opóźniają, ale nie cofają jej skutków. Dlatego w dużej mierze to od nas zależy, kiedy zaczniemy się starzeć. Glikację można kontrolować poprzez zdrowy tryb życia, unikanie promieniowania słonecznego, tytoniu, alkoholu i ograniczenie żywności zawierającej cukier.
Źródło: UiM (8)
Katarzyna Mielechow
Właścicielka Kliniki Zdrowia i Urody ESTHETIQUE w Warszawie.
Kosmetolog od ponad 20 lat, dyplomowana pielęgniarka.
Członek komisji egzaminacyjnej CIEFEC.