Hormony – ukryta prawda

Hormony są kluczowym komponentem naszego organizmu. Bez prawidłowego funkcjonowania hormonów nie ma optymalnego zdrowia, a często i życia. Są one przekaźnikami informacji na poziomie komórkowym i systemowym. Są niezbędne do zachowania prawidłowego metabolizmu, szczupłej sylwetki, pięknej cery, energii i witalności do późnych lat życia. Budują nasze mięśnie, ścięgna, przekaźniki nerwowe w mózgu. Sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi i zrelaksowani. Pomagają nam spalać tłuszcze, białka i węglowodany. Dzięki temu zachowujemy równowagę, utrzymujemy w ciele pożądany poziom cukru, insuliny, cholesterolu. Sprawiają, że nasza cera jest gładka, skóra pięknie napięta, że mamy lśniące włosy, mocne paznokcie, że nasze układy – pokarmowy, nerwowy, naczyniowy – funkcjonują właściwie.

Dźwięk słowa „hormony” u wielu z nas budzi takie skojarzenia jak: rak, otyłość, cukrzyca, wysoki cholesterol, zakrzepy żylne, choroby serca itp. Myśląc o zaburzeniach hormonalnych myślimy o napadach gorąca. Często na myśl przychodzi insulina, igły, przewlekłe choroby przyśpieszające proces starzenia. To jednak nie jest cała prawda o hormonach. Naturalne hormony są inne niż syntetyczne, stosowane w medycynie alopatycznej, nazywanej też „zachodnią” lub „współczesną”?

Hormony – źródło piękna i dobrostanu

By zacząć podróż po świecie hormonów, musimy zdać sobie sprawę, że są one produkowane w naszym organizmie przez całe życie, od pierwszego do ostatniego oddechu. Potrzebujemy ich tak jak wody, jedzenia, witamin czy antyoksydantów. Nie ma jednak jednego SUPER hormonu! Każdy hormon współpracuje z innymi i tyko ta współpraca daje pożądane przez nas efekty – optymalne zdrowie, witalność, piękne ciało, sprawny umysł i rzecz najcenniejszą – równowagę, czyli dobrostan.
Ludzki organizm to dynamiczna matryca odpowiadająca nieustannie na ataki niezliczonej ilości zewnętrznych i wewnętrznych agresorów (antygenów). Te nieustające potyczki powodują reorganizację całego systemu, która po jakimś czasie układa się w specyficzny dla nas rytm. Hormony mają swój rytm, który jest uwarunkowany naszym stylem życia, poziomem kontroli stresu, spożywanym pokarmem, długością i jakością snu oraz całym otaczającym nas środowiskiem.

Które hormony są niezbędne?

Czy potrzebujemy do życia wszystkich hormonów w takiej samej proporcji? Nie. Do przetrwania potrzeba nam tylko trzech „Master Hormones”: kortyzolu, insuliny i glukagonu.
Kortyzol to odpowiedź na stres. Potrzebny jest do szybkiej ucieczki przed goniącym nas lwem, do reakcji na postrzegane przez mózg stresory.
Insulina to regulator metabolizmu węglowodanów. Wydzielanie jej obniża poziom glukozy po posiłku. Jest także odpowiedzialna za metabolizm tłuszczy i białek. Dysregulacja wydzielania i transportu insuliny prowadzi do odkładania się tłuszczy, oporności insulinowej, cukrzycy, a w konsekwencji do ogólnoustrojowego stanu zapalnego organizmu.
Glukagon to hormon przeciwstawny insulinie, podwyższający poziom cukru we krwi. Wykorzystujemy go jako zapas energetyczny pomiędzy posiłkami, w czasie postu i snu.
W czasie stresu (fizycznego, psychicznego, emocjonalnego) organizm nie martwi się o hormony rozrodcze (estrogen, progesteron czy testosteron). Pierwszeństwo zawsze miało, i ma do dzisiaj, przetrwanie. Dlatego też długotrwały, niekontrolowany stres prowadzi do wielorakich zaburzeń. Niektóre z nich to dysregulacja insulinowa, zaburzenie metabolizmu, wzrost albo utrata wagi ciała, stan ogólnego zmęczenia, nieregeneracyjny sen, depresje, uczucia napięcia nerwowego, zaburzenia miesiączkowania, utrata włosów, zmiany w napięciu i kolorycie skory. Efektem końcowym jest przedwczesne starzenie się całego organizmu.
Wszystkie hormony (poza insuliną) są wytwarzane przez „matkę hormonów” – pregnenolon, nasz hormon pamięci. By jednak wytworzyć pregnenolon i pozostałe hormony sterydowe, w tym rozrodcze, potrzeba nam odpowiedniej ilości cholesterolu i witaminy D. Witamina D3 jest prohormonem, pochodną cholesterolu regulującą w ciele ponad 200 różnorodnych reakcji chemicznych.

Reklama
Kongres ehotelarze

Nie ma jednego super hormonu, tak jak nie ma super pokarmu, super witaminy, czy super antyoksydantu! To nie jeden hormon, ale symfonia hormonów, dopasowana indywidualnie do naszych potrzeb, zagra dla nas pożądaną muzykę! Wynikiem tej symfonii jest optymalne zdrowie, witalność, piękno i ogólnoustrojowy dobrostan.

Nie bójmy się hormonów! To nie hormony powodują nowotwory, tycie, cukrzycę, wysoki cholesterol, nadciśnienie, zawały serca, udary mózgu, zakrzepy czy bóle głowy. Przyczyną chorób jest ich nieprawidłowy metabolizm, nieodpowiednia ich ilość lub nieodpowiednie proporcje.

Źródło: UiM (07)


DR MonikaDr Monika A. Juszczyk
– absolwentka AM we Wrocławiu.
Od 1997 roku praktykuje w Stanach Zjednoczonych.
Jest kardiologiem, specjalistą medycyny anti-aging.
Od 2010 prowadzi Wellness for Life Organization.

Reklama
Bezpieczna Klinika