Kto korzysta z zabiegów medycyny estetycznej?

Polskie Towarzystwo Medycyny Estetycznej i Anti-Aging opublikowało raport dotyczący wyborów Polek we wrześniu 2017 r., który wskazuje konkretne tendencje w dziedzinie poprawiania urody.

Raport powstał na podstawie ankiety, przeprowadzonej wśród członków PTMEiAA, która dotyczyła pracy lekarzy medycyny estetycznej, ich pacjentów i ich statusu zawodowego. Udział w ankiecie był dobrowolny, a wzięło w nim udział 450 gabinetów. Raport pokazuje pewien obraz medycyny estetycznej w Polsce, wskazuje trendy i potencjalne kierunki w jakich może ona zmierzać.

Najczęściej wykonywane zabiegi

W odpowiedzi na pytanie „Jaki jest najczęściej wykonywany zabieg w Pani/Pana gabinecie”, lekarze wymieniają toksynę botulinową (29 proc.), w drugiej kolejności wypełniacze (28 proc.), w trzeciej – mezoterapię (18 proc.), a dopiero w czwartej – tkanki autologiczne (9 proc.). Lekarze wskazuję również, że najczęściej Polki wygładzają czoło (w 72 proc.). Na drugim miejscu – powiększają usta (46 proc.), a na trzecim – poprawiają skórę wokół oczu (44 proc.). Z kolei najczęściej wybieranym zabiegiem na ciało była mezoterapia (25 proc.), laseroterapia (21 proc.) i lipoliza (18 proc.).

Profil typowego pacjenta

Z medycyny estetycznej korzystają najczęściej kobiety w wieku 41-50 lat (56 proc.). Rzadziej -kobiety 31-40. letnie (37 proc.).
Pacjentki, które są pod stałą opieką lekarzy pojawiają się w gabinetach kilka razy w roku (aż w 79 proc.). Druga co do wielkości grupa, przychodzi do gabinetu raz do roku (17 proc.)

Zdaniem lekarzy, Polki mają dostateczną lub umiarkowaną wiedzę na temat medycyny estetycznej,  a przy tym – wiele obaw dotyczących takich zabiegów. Numerem jeden jest lęk, że wygląd po zabiegu będzie nienaturalny (64 proc.) Wynika to z coraz powszechniej obowiązującego trendu natural beauty. Na drugim miejscu jest obawa przed bólem (54 proc.), a na trzecim powikłania (39 proc.)

Większość osób trafia do lekarzy medycyny estetycznej z powodu chęci poprawy swojego wyglądu (64 proc.), albo po to, aby podnieść samoocenę i pozbyć się kompleksów (33 proc.). Jest tu jednak ciągle wiele tematów tabu.  Aż 73 proc. pacjentek nie mówi najbliższym o przejściu takich zabiegów jak toksyna botulinowa czy wypełniacz tkankowy. Zaledwie co piąty pacjent otwarcie przyznaje się do korzystania z nich.

Reklama
Kongres ehotelarze

Jak deklarują lekarze, pacjenci najczęściej dowiadują się o istnieniu danego gabinetu medycyny estetycznej od znajomej osoby, która taki gabinet rekomenduje (aż 91 proc.). Na drugim miejscu, z wynikiem 36 proc., jest internet.

Kim jest lekarz medycyny estetycznej?

Lekarze mówili również o sobie. Na pytanie „Od jakiego czasu zajmuje się Pani/Pan wykonywaniem usług z zakresu medycyny estetycznej” 25 proc. zadeklarowała, iż pracuje w tej dziedzinie od 1 do 3 lat, 18 proc. w przedziale od 7 do 10 lat, a kolejne 18 proc. – ponad 10 lat.

Zakasujący okazał się wynik pytania o specjalizację. Z raportu wynika, że najwięcej, bo aż 13 proc. ankietowanych wskazuje wśród posiadanych specjalizacji stomatologię. Na drugim miejscu znalazła się chirurgia, a dopiero na trzecim, ex aequo z medycyną rodzinną, na poziomie 8 proc. – dermatologia.

Aż 70 proc. ankietowanych zadeklarowało przygotowanie do wykonywania zabiegów z zakresu medycyny estetycznej poprzez podyplomowe szkoły, uczące w tym zakresie. Pozostałe osoby, swoją wiedzę uzyskały między innymi podczas szkoleń i kursów.

Prawie połowa badanych przyjmuje tygodniowo do 10 pacjentów, 1/3 – do 20 pacjentów, a 8 proc. stwierdziło, że odwiedza ich ponad 40 osób tygodniowo.  51 proc. ankietowanych lekarz deklaruje, że każdego roku przyjmuje w gabinecie od 25 do 50 proc nowych pacjentów.

Zdaniem połowy lekarzy udaje im się spełnić oczekiwania pacjentów w 75 do 100 proc. 44 proc. deklaruje, że spełnia je w 50 do 75 proc., a 5 proc., że poniżej 50 proc.

Reklama
Góralskie SPA